niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział III "Dziewczyna z ponurego lasu"

Wszyscy znieruchomieli, czekając aż coś się stanie. Stali w jednym szyku, i około sześćdziesięciu metrów od nich biegła dziewczyna. Nie widzieli stąd jej twarzy, więc przybrali bojowe pozycje. Owa postać kierowała się wprost na nich.  Lavi wyciągnął swój młot, na wszelki wypadek gdyby okazało się że to Noe. Osoba poruszała się szybko i po paru sekundach mogli rozróżnić czym, a raczej kim była. Na pewno to nie był Noe, a raczej zwykła dziewczyna. Miała czarne, dłuższe i trochę poplątane włosy, na tle ponurego lasu rozróżniała się jej średniej długości, biała suknia o głębokim dekolcie, spod którego wystawało jej trochę biustu. Sukienka była cała zabłocona. Biegła boso, a jej stopy były pokaleczone, od szkła po którym stąpała.Biegła jak opętana, nawet nie patrząc gdzie idzie, tylko odwracała głowę ciągle do tyłu.
- Hej! - Krzyknął Allen nie zastanawiając się co robi. Dziewczyna drgnęła i przyśpieszyła padając prosto na niego. Wszyscy odskoczyli,a Allen delikatnie ją odepchnął. Dziewczyna spojrzała na niego w szoku i przybrała lekko wkurzony wyraz twarzy, co dodając jej niecodzienny widok, wyglądała jakby uciekła z psychiatryka. Dziewczyna cofnęła się szybko do tyłu i energicznie wstała .
- Ani mi się wacie mnie dotykać , zboczeńce niewyruchane ! - Każdy na nią spojrzał jak na wariatkę - mam ... yyyy ... eee PATYK !- sięgnęła po jakąś gałąź - i nie zawaham się go użyć ! - pogroziła ciemnowłosa . Była dość wysoka jak na dziewczynę , ponieważ Allen , był niewiele niższy od niej.
- Uspokój się - rzekł zażenowany Lavi - jakbyśmy byli jakimiś seryjnymi zboczeńcami , to nie byłaby razem z nami dziewczyna ... To proste i logiczne no nie ?
- A skąd ja mam pewność , że to dziewczyna , hę ?! W końcu może to być chłopak przebrany za dziewczynę - Powiedziała z wielkim przekonaniem czarnowłosa .
- To jest bezsensu - odparła oburzona Lenalee . - Nie słyszysz ? Mam damski głos!
- Wielu chłopaków ma damski głos , bo nie przeszło mutacji ... - nieznajoma wstała i pobiegła przed siebie , a egzorcyści stali i nie wiedzieli co mają powiedzieć na temat tego co chwilę przedtem zaszło .
-AAAAAA ! - nagle usłyszeli za drzewami jakiś krzyk . Pobiegli zobaczyć co się stało . Gdy dobiegli na miejsce , zamurowało ich , a białowłosego chłopaka oko zareagowało . Widzieli własnie jak jakaś jedna akuma na drugim poziomie trzyma czarnowłosą , a druga karze oddać jej innonence . Jednak dziewczyna nie wiedziała o czym mówią te "Potwory" i próbowała im się wyrwać , kopiąc jedną akumę w krocze . Jeśli można nazwać to czymś takim . Niestety bezskutecznie . Egzorcyści postanowili zainterweniować . Rozprawili się z akumami w mgnieniu oka . Po całym przedstawieniu , zaatakowana przez akumy postanowiła wreszcie przemówić :
-Kim wy jesteście ?!
- Jesteśmy Egzorcystami - rzekł Allen , po czym przypomniał sobie , że akumy wspominały o innonence - Czy masz innonence , o którym wypominały te akumy ?
-Mówisz o tym ? - wyciągnęła z kieszeni "świecącą kulkę" .
- Tak właśnie o tym . Czy mogłabyś nam to dać ?
-Zapomnij bliznowaty chłopcze . - odmówiła stanowczo ciemnowłosa - To jedyna rzecz , która mi została - kontynuowała .
- No , ale ty nawet nie wiesz co to dokładnie jest - powiedział Lavi .
- A żebyś wiedział , że wiem co to jest
- No to niby co ?
- Coś za co wynajmę jakieś mieszkanie . - odparła dziewczyna i powędrowała z głową do góry przed siebie.
- Jenyy , ale ona uparta - powiedział trochę już wkurwiony Allen . - Idź za nią Lenalee , w końcu jesteś dziewczyną i może ty się z nią dogadasz .
- Ale ona tak czy siak twierdzi , że jestem ..
- No idź już i nie marudź - przerwał jej białowłosy , po czym wkurzona Chinka powędrowała za nieznajomą
Lenalee złapała za rękę dziewczynę.
- Czekaj!
- Co? - westchnęła wyszarpując dłoń z uścisku.
- Przepraszamy cię, jeżeli cię uraziliśmy. - Zaczęła
- Uraziliśmy? No ba że uraziliście. Chcecie żebym na ulicy mieszkała? - Obruszyła się
- Znaczy nie... posłuchaj mnie! - Krzyknęła, gdyż zobaczyła jak nieznajoma zaczyna iść dalej przed siebie.
- Po co mam was słuchać? Mam teraz szanse na wolność - powiedziała przez ramię.
Lenalee została zbita z tropu i nie wiedziała co powiedzieć, odwróciła głowę i spojrzała na Allena błagalnym wzrokiem, którym chciała powiedzieć "Pomóż mi" Jednak chłopak ją zignorował.
- Za to nie kupisz mieszkania, najwyżej cię wyśmieją. To ci się na nic nie przyda - szepnęła głośno.
- Taak? - Zatrzymała się wyższa z dziewczyn. - A skąd możesz to wiedzieć.?
- No bo, my zbieramy TO - wskazała ręką na jej kieszeń. - Jest to dla nas bardzo ważny obiekt.
- Ważny co? - Wyglądała jakby wykonywała ciężkie myślenie. - To jak wam dam... to dostanę mieszkanie? Czy coś? - powiedziała ostrożnie.
- Y... tak dostaniesz... jednak musisz wiedzieć że ten obiekt to nie byle świecidełko.
- Nie jestem głupia, przecież.
Nagle Chinka klapnęła się w głowę otwartą dłonią.
- Zapomniałam spytać jak się nazywasz, przecież nie będziemy się do ciebie zwracać per. "Nieznajoma"
Owa dziewczyna przyjrzała jej się podejrzliwie. - Veronica.
- Veronica, jak?
- Jak wam zaufam podam moje nazwisko. A narazie wam tego " innocence " nie oddam.
- Jak widzę i tak nie masz gdzie iść. - Lenalee spojrzała na cały ubiór dziewczyny. - Więc lepiej gdybyś została z nami, ludzie w mieście nie są zbyt... tolerancyjni
- No wiesz , żeby nie było , że czegoś się czepiam , ale jestem w swoim kraju no nie ?
- A jeśli mogę cię spytać , to wiesz w ogóle co dzieje się w twoim kraju ?
- A co się może nowego dziać ? Bieda , aż piszczy, jak zawsze - powiedziała znudzona Veronica .
- No nie do końca tak jest ...
- No , a niby jak jest ?
- No panuje stan wojenny w twoim kraju i wiesz ... Ci wrogowie nie za bardzo tolerują Polaków ...
- Hah zabawne ... ekhem tak ...
- Jak nie wierzysz możesz pójść ze mną i zobaczyć ...
- Tia z tobą ... A potem zaprowadzisz mnie w jakiś ciemny zakątek , zdejmiesz kieckę i mnie zgwałcisz , nie dziękuje , nie jestem zainteresowana twoją osobą ... - powiedziała znudzona czarnowłosa .
- A ty znowu wyjeżdżasz z tekstem , że jestem facetem - oburzyła się Lenalee
- Wcale nie twierdzę , że jesteś facetem ...
- CO ?! Ty mi sugerujesz , że jestem lesbą ?!
- Ekhem ... a masz coś przeciwko homo ? - zaczęła ciągnąć Vera .
- To ty jesteś homo ? - Chinka już coraz bardziej gubiła się w tej rozmowie .
- Co ?! Nie ! Jestem b.... A CHUJ CIĘ TO OBCHODZI ! - krzyknęła na niższą dziewczynę .
- Co tam się dzieje ? Czego one tak się wydzierają ? - zapytał siebie samego zniecierpliwiony Allen - chodźmy sprawdzić .
- Dobra - i tak zniecierpliwieni kompani Lenalee , podeszli do dwójki , kłócących się dziewczyn .
- O co wam chodzi ? - spytali obaj równocześnie .
- Gówno. - powiedziała ciemnowłosa i powędrowała przed siebie .
- Ejjj no ! poczekaj ! - pobiegł za nią bliznowaty i usiłował ją zatrzymać , jednak ta nad zwyczajniej w świecie ignorowała go . Zaś tym czasem rudowłosy próbował wyciągnąć jakiekolwiek informacje od Lenalee , na temat tego co między nimi dwiema zaszło . Jednak ta znowu nie chciała o tym gadać , bo była na ciemnowłosą obrażona . Lavi próbował ją podpuścić mówiąc , że pewnie jest o nią zazdrosna . Jednak nie przyniosło to żadnych skutków , wręcz przeciwnie . Jednooki oberwał z plaskacza w policzek od Chinki . W tym samym czasie Allen próbował zatrzymać Veronicę i jakoś załagodzić sprawę no i przez to jeszcze ją sprowokował :
-Odwalisz się wreszcie ode mnie ? - powiedziała wkurwiona na maksa dziewczyna .
- Nie , dopóki ze mną nie porozmawiasz i nie dasz mi wytłumaczyć co to jest innonence . Nie zdajesz sobie z tego sprawy co ro... - nie zdążył dokończyć zdania , bo ta zajebała mu kopa w czułe miejsce i spierdoliła . Zaś ten upadł na twarz i zaczął gadać sam do siebie :
-Pierdole to ... Czemu to ja musiałem iść za nią , a nie Lavi ?

Oczami Veronici
" Cholera, co to za cyrk? Nie mam zamiaru dłużej się użerać z tymi dziwakami. Musze się oddalić, nie chce żeby mnie ktoś złapał."
Veronica właśnie szybko biegła na północ, w poszukiwaniu drogi do miasta. Nie obchodziło ją to, co pomyśleliby ludzie gdyby zobaczyli ją na ulicy. Wyglądała jak bezdomna, ale w ogóle nie tym zaprzątała sobie głowę. Miała zamiar pójść i sprzedać te świecidełko za chociaż jakieś grosze. Ale jakoś nie wierzyła że dzisiaj szczęście jest razem z nią.
" Wreszcie" Zobaczyła leśną drogę, która prowadziła prosto na dziurawą ulicę. Szybko doszło. Odetchnęła z ulgą i rozejrzała się. Nagle zobaczyła jak jakaś kareta z końmi zatrzymuje się blisko niej. Zbladła. Miała zamiar odejść, gdy nagle jakiś głęboki głos kazał jej się zatrzymać. Z środka wyszedł przystojny mężczyzna po trzydziestce, miał krótkie kędzierzawe włosy i sprawiał wrażenie zagranicznego.
- Zatrzymaj się, dziewojo. - Powiedział łamanym polskim.
- Czego chcesz?! - Warknęła.
- Polka? Szlaja się jak jakaś i wygląda jakby wyszła ze śmietnika. Nic dziwnego, w końcu Polska to taki brudny kraj. - Złapał dziewczynę za rękę.
- Puszczaj! Kim jesteś, że masz takie mniemanie o mnie? - Spojrzała mu w oczy, jakby chciała się doszukać tam odpowiedzi.
- Och? - Był zdziwiony. - Nie wiesz? No to cię to uchroni. - Uśmiechnął się obrzydliwie, po czym skierował jedną rękę wprost do jej kieszeni. Veronica widocznie tego nie dostrzegła, gdyż była zajęta wyrwaniem ręki z jego ucisku i jak najdalszego ucieknięcia stąd. Dopiero po chwili, zorientowała się że czuje coś dziwnego w kieszeni.
- Puść mnie ! Zboczeńcu. !!
- Puszcze jak oddasz mi innocence. - Ostatnie słowo wypowiedział jakimś nieludzkim językiem, jego oczy błysnęło dziko. Sama dziewczyna zaczęła się obawiać. Czuła silny ból w ręce.
- Pość! - Jednak jak na zawołanie, mężczyzna mocniej ścisnął jej dłoń, i usłyszała głośne chrupnięcie w ręce. - POMOCY! - Nagle zobaczyła jednego z tamtejszych chłopaków, którego potraktowała raczej mało delikatnie. Chłopak nagle skoczył wysoko i wylądował za tym mężczyzną.
- Jesteś Akumą! - Skóra mężczyzna się rozerwała, a oczy dziwnie wyskoczyły do tyłu. Wyglądało to obrzydliwie, jakby jakiś potwór chciał się wydostać z środka. Veronica nie zważając na ból w ręce, szybko się cofnęła przerażona, a Allen zaktywował swoje innonence .
- Widzę , że mam do czynienia z akumą na poziomie 3
- A żebyś wiedział , hihihi ... Jak miło , że Egzorcysta wpadł ze mną się pobawić . Earl będzie ze mnie dumny , że zabiłem Egzorcystę ...
- Stul mordę ! Nie mam czasu na pogawędki z tobą ... za dużo dziś przeszedłem - i tu Allen zaczął wspominać  przez tę o to czarnowłosą dziewczynę oberwany kopniak ... No cóż życie bywa okrutne - przejdźmy do konkretów - i rozpoczęła się walka bliznowatego z akumą na poziomie 3 . Na samym początku Allen miał nad nią przewagę , ale gdy już akuma  była u kresu sił , nabrała w sobie motywacji i role się odwróciły . Allen obrywał cios po ciosie , a bezradna Veronica nie dała rady nic zrobić . Rzucała w Akumę kamieniami , aby zwrócić na siebie jej uwagę , jednak to nie podziałało . Chciała za wszelką cenę obronić białowłosego , aby odpokutować kopniaka . Jednak nie miała zielonego pojęcia jak to zrobić . I nagle ku jej zdziwieniu jej "świecidełko" zmieniło się w karabin maszynowy . Bez chwili wahania użyła go przeciw akumie . Przyniosło do spory efekt , bo nareszcie odwróciła jej uwagę na siebie . Akuma szła w jej kierunku , a ta jak opętana strzelała do niej na chybił trafił .W tym czasie Allen pozbierał się do kupy i zadał akumie decydujący cios w plecy . I tak właśnie cała bijatyka się skończyła . Obaj wyczerpani , byli w wielkim szoku , bo nie do końca wiedzieli , co się właśnie przed chwilą  wydarzyło . A przede wszystkim Veronica. Za gdzieś tak około 10-15 minut przybiegł do nich Lavi wraz z Lenalee . Próbowali się czegokolwiek od nich dowiedzieć , jednak bez skutku . Ta dwójka za bardzo była oszołomiona po walce , tym bardziej ,  że Allen nie mógł ogarnąć jak to się stało , że ta właśnie o to nieznajoma pomogła mu zabić akumę . Zaś Veronica nie mogła pojąc co się właściwie dokładnie przed chwilą stało .

Mr.Mortrose & Mrs. Montroze


3 komentarze:

  1. hah ciekawy rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem fanką anime,ale te opowiadania są nawet tak dalej.Macie bardzo bujną wyobrażnię. Nie przestańcie pisać tego bloga,bo jak narazie jest jakościowy bardzo dobry :D

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to ja też nie mam bladego pojęcia co się stało...hihihi... nie no żartuję. A tak na poważnie to Veronika jest biseksualna? Bo w sumie nie dokończyła mówić, a ja jestem ciekawa jakiej orientacji jest nowa egzorcystka...

    OdpowiedzUsuń